Weronika

czwartek, 2 czerwca 2016

Tęskniliście? Coś na osłodę. Poul Anderson - Pojedynek na Syrtis

Kochani,

Jak się człowiek rozejrzy, to różne rzeczy dostrzega. Mnie w oczy rzuciła się informacja o polskim tłumaczu Witoldzie Bartkiewiczu, który nie dość, że tłumaczy klasyczną fantastykę, która znalazła się w domenie publicznej, to jeszcze swoje własne tłumaczenia także umieszcza w domenie publicznej.
W tej chwili w Internet Archive jest 113 jego tłumaczeń.
Skoro ktoś odwalił taki kawał roboty pro publico bono, chcę się na swoją drobną miarę do tego dołączyć, nagrywając te tłumaczenia także bezpłatnie, bezinteresownie i zrzekając się praw autorskich wykonania.

Oto niespełna godzinna mikropowieść Poula Andresona z roku 1951. Nic a nic się nie zestarzała. Tłumaczenie prima sort. Mam nadzieję, że lektor nie popsuje zanadto wrażeń :)
W paczce także PDF z tekstem źródłowym i wszelkimi oznaczeniami dotyczącymi praw autorskich.

Poul Anderson - Pojedynek na Syrtis RAR 50.4 MB
http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=SF/&file=Poul%20Anderson_Poledynek%20na%20Syrtis.rar


8 komentarzy:

  1. Wspanialy pomysl. Serdecznie dziekuje i zycze pod kazdym wzgledem udanego urlopu. Dlugoletni Fan.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspanialy pomysl. Dzieki - równiez dla tlumacza. Zycze pod kazdym wzgledem usdanego urlopu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, pomysł super!!

    Czy żeby pobrać plik trzeba instalować apke (na telefonie) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że nie. Wystarczy skorzystać z podanego linka i sobie ściągnąć plik. Ale być może na innych urządzeniach...

      Usuń
  4. Na urządzeniach mobilnych pod Androidem link, przed pobraniem pliku, przenosi do GooglePlay w celu zainstalowania aplikacji.
    Na komputerze można pobrać plik przez przeglądarkę (bez instalacji apki) ale trzeba założyć najpierw konto w mega.nz .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba mieć konta na Mega, aby pobrać w komputerze.

      Usuń
    2. U mnie był limit przekroczony, musiałem założyć. Na szczęście 10minutemail przeszedł bez problemu, bo na prawdziwe dane bym tam na pewno nie założył.

      Usuń
  5. Dzięki Mako:)
    I WIELKIE DZIĘKI dla tłumacza - pana Witolda:)

    A ja już myślałam, że to koniec tego bloga, a tu taka miła niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń