Weronika

niedziela, 17 listopada 2013

Imiona w polskim przekładzie Robotów

Muszę się z Wami podzielić jedną informacją związaną z nagraniem Asimova w przekładzie Michała Wroczyńskiego.
Tłumacz podjął - słuszną w moim mniemaniu - decyzję o pozostawieniu imion w brzmieniu angielskim. Tak więc główny ludzki bohater Robotów nazywa się w polskim przekładzie Elijah Bayley. Akurat zarówno ta postać, jak i postać jego żony - Jezebel - mogłyby z powodzeniem zostać spolszczone. Mielibyśmy Eljasza Balyey i jego żonę Jezebel (czytaną przez "J", a nie z angielska przez "Dż"). W "Pozytonowym detektywie" ułatwiłoby to nawet zadanie przedstawienia mającego znaczenie dla toku narracji, biblijnego pochodzenia obu imion. Ponieważ jednak został Elijah (Elajdża) i Jezebel (Dżezebel), musiałem w pewnym momencie, opisującym historię biblijną, zrezygnować z tego brzmienia, na rzecz brzmienia spolszczonego, bo inaczej opowieść biblijna brzmiałaby co najmniej dziwacznie. W "Nagim słońcu" problem taki wcale nie występuje. Anglojęzyczne imiona są ok i nigdzie "nie gryzą się" z narracją.
Ale pan Wroczyński zaskoczył mnie ogromnie, kreując jakąś przedziwną odmianę anglosaskich imion i nazwisk przez jak najbardziej polskie przypadki. W rezultacie, R Daneel Olivaw co chwila powtarza "...partnerze Elijahu". O ile napisać można wszystko, bo papier jest cierpliwy, o tyle, jak coś takiego wymówić? Nie łamałem sobie głowy, i w tym względzie pozwoliłem sobie na wprowadzenie modyfikacji polegającej na tym, aby imię Elijah nie było odmieniane przez przypadki. Podobną zasadę zastosowałem do wszystkich imion i nazwisk, które po odmianie brzmiałyby dziwacznie.
Mam nadzieję, że mi tę zmianę wybaczycie. Gdybym na "Elijahu" połamał sobie język, nie mógłbym przeczytać nic więcej. A może to byłaby w sumie dla was ulga...

1 komentarz:

  1. Słuszna decyzja. Słuchałem kiedyś wywiadu z Orsonem Cardem, który zajmował się pisaniem słuchowisk. Też twierdził, że słowo pisane, nie zawsze nadaje się do przeczytania ;-)

    OdpowiedzUsuń